Sesja wizerunkowa w Gdyni
Z Patrycją spotkaliśmy się na sesję w miejscu nieoczywistym. Środek miasta, ruchliwa ulica, jednak dzień i godziny pozwoliły tej lokalizacji opustoszeć.
Dla fotografa zaś, jest kilka składowych istotniejszych: popołudniowe światło słonecznego dnia, szklane powierzchnie biurowców dające cień, tło, odbicia oraz wolna przestrzeń w tym samym miejscu.
Planem zdjęciowym były okolice Centrum Nauki Experyment w Gdyni.
Portrety w cieniu biurowców.
Zaczęliśmy w cieniu, świecąc dwoma softami, które dały nam miękkie kontrolowane oświetlenie.
Tego dnia jednak cień był niemożliwie chłodny. W przerwach rozmawialiśmy grzejąc się w słońcu i tam postanowiłem przenieść resztę ujęć.
Romantyzm kąpieli słonecznych :)
W międzyczasie powstają inne, nie planowane ujęcia. Inne, w sensie charakteru oświetlenia i plastyki. 100% naturalne światło, w kontrze. W zasadzie tak też można. Jak widać Patrycja włada strumieniami słonecznego światła równie dobrze. ….ale kiedy już planowo zabierze się tyle wspomagania, że potrzebny jest niewielki wózek, to portrety w naturalnym świetle odkładamy na inny termin. Z nieskrywanym żalem, bo to wprawdzie inna bajka, ale równie piękna.
Podkręcamy ekspresję...
Kolej na słońce i współpracę z jedną lampą. To nieco bardziej ekspresyjne w efekcie oświetlenie. Znowu inna bajka.