Śródziemnomorskie wesele

Śródziemnomorskie wesele ...tuż pod Trójmiastem? | Ślub plenerowy w Neil Court

Śródziemnomorskie wesele tuż pod Trójmiastem w Neil Court

Bywają takie dni w moim ślubnym harmonogramie, kiedy to padają rekordy temperatury. Najcieplejsze dni lata pozwalają uzyskać maksymalną dozę nadmorskiej przyjemności. Łatwo wtedy o skojarzenia ze śródziemnomorskimi kurortami, wypoczynkiem, relaksem i celebracją ważnych chwil w ulubionych zakątkach.

Miejsce, które dziś pokażę wydaje się być stworzone, jak żadne inne w naszej okolicy, aby zorganizować wesele w stylu śródziemnomorskim. Neil Court jest położone na uboczu, pozwala tym samym oderwać się od zgiełku. Co ważniejsze jednak połączenie tropikalnej roślinności, architektury i otwartych przestrzeni dopełnia zamysłu, połączenia elegancji ze swobodą garden party. Jest to też odpowiedź dla szukających możliwości i i inspiracji jak zorganizować wesele w ogrodzie. Gościnność i wyśmienita kuchnia są tu przysłowiową wisienką na torcie.

Zapraszam do reportażu Karoliny i Dawida, które jest tego świetnym przykładem.

Osobom poszukującym inspiracji weselnych, polecam do obejrzenia także wpis gdzie pokazujemy plenerowy ślub nad morzem w Juracie.

Śródziemnomorskie wesele nie może obyć się bez sesji w surferskim spocie

Nieopodal Trójmiasta mamy niezwykłe miejsce oblegane przez wind i kitesurferów. Znany spot – Rewa – posiada specyficzne ukształtowanie brzegu i korzystne kierunki wiatrów. Do tego atrakcyjny teren przyciąga również uwagę lokalnych mieszkańców i turystów z odległych miejsc. Wszystko to daje także zdjęciom dodatkowe tchnienie, choć bywa, że podnosi poprzeczkę.

W dniu sesji mieliśmy dla siebie zaledwie kilka-kilkanaście metrów kwadratowych wolnej przestrzeni w kulminacyjnym momencie sesji. Dzięki wyrozumiałości ludzi celebrujących z nami zachód słońca, a także dzięki pracy w parze udało się ustrzelić sporo czystych kameralnych kadrów.

Zapraszam do zdjęć.


sesja ślubna w domu

Ślub i wesele a koronawirus w Polsce | Sesja ślubna w domu

Ślub i wesele a koronawirus w Polsce | refleksje

Ostatnie miesiące wywróciły do góry nogami w zasadzie cały świat. Jeszcze w styczniu doniesienia o tajemniczej chorobie z Chin wydawały się czymś odległym. Jak przed laty, gdy dochodziły do nas newsy o epidemiach w Azji czy Afryce. Na tą chwilę jednak ziścił się scenariusz rodem z filmu „Contagiom epidemia strachu”. Epidemia wirusa sars-cov2 i choroby Covid-19 urosła do rozmiarów pandemii, niosąc zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi na całym niemal globie. Przerosła możliwości służby zdrowia i zagroziła gospodarce światowej.

Większość dziedzin życia musiała zostać zawieszona na rzecz trybu przetrwania, wiele sfer poddanych zostało próbie. Stanął transport, turystyka i wszelkie działalności związane z skupianiem się większej ilości ludzi.

Wszystko wskazuje na to, że nastąpi wiele zmian. Ludzie będą musieli nauczyć się żyć z zagrożeniem epidemiologicznym, a w wielu sferach zmieni się sposób działania.

Nasz kraj jest w dość komfortowym położeniu biorąc pod uwagę ilość zagrożeń pochodzenia naturalnego. Wydaje się zatem, że jest to ciężkie do wykonania, ale są miejsca gdzie ludzie stale narażeni są np. na trzęsienia ziemi, czy tajfuny. Przez lata wykształcili oni inne mechanizmy i zwyczaje, w instytucjach, infrastrukturze i sobie samym.

My jesteśmy jeszcze w trakcie kryzysu. Na tą chwilę medycy stoją na pierwszej linii walki, ludzie starają się zachować maksimum ostrożności i nie popaść w szaleństwo. Na polu gospodarczym jest cała masa problemów. Uśpione działalności otrzymały potężny cios. Wspólnymi siłami staramy się przetrzymać impas.

Pandemia Covid-19, a branża ślubna

W branży ślubnej blokada możliwości zgromadzeń spowodowała brak możliwości organizacji imprez w ustalonych terminach. Problem będzie długofalowy, ponieważ wiele osób przez dłuższy czas będzie unikać zgromadzeń. Trudno założyć czas trwania epidemii i wykluczyć ewentualność pojawienia się drugiej fali zachorowań. Czas opracowania i wdrożenia szczepionek też jest odległy. Tymczasem wiele firm w branży ślubnej jest na skraju bankructwa. Tarcza antykryzysowa jest w praktyce, lekko mówiąc, niewystarczająca, a w wielu przypadkach pozostaje fikcją.

Jak zawsze siła i rozum w ludziach. Odpowiedzią na problem jest promowana inicjatywa zmiany terminu zamiast jego zrywania.

Odnalazłem głosy postronnych osób odnośnie alarmów branży o trudnej sytuacji. Od czasów komuny pokutuje w ludziach mniemanie, iż przedsiębiorca jest kombinatorem. Sporo ludzi uważa też, że usługodawcy ślubni są przepłacani. Brak w tym refleksji, że są to usługi sezonowe, co wiąże się ze sporą dozą ryzyka. Do tego często wysoce wyspecjalizowane. Nie mówiąc już o różnicy w poziomie cen usług i obciążeniu kosztami pomiędzy Polską, a krajami zachodnimi, przy tym samym produkcie. Nie warto dyskutować z „ekspertami wszelkich dziedzin”. Rozmowa o cenach w branży jest zawsze pełna emocji i zaskakujących propozycji, które nie przeszłyby wobec np. glazurnika.

Na forach ślubnych toczą się rozmowy par i usługodawców. Wiele osób stara się ratować sprawę i wykazuje wzajemne zrozumienie. Są i tacy, którzy szukają rozwiązań siłowych, zrywania umów.. Według Kodeksu Cywilnego z uwagi na czynniki niezależne nie zachodzi przepadek wpłaconej sumy, jednak ważna jest też data zerwania umowy i termin wprowadzonego stanu epidemii, a wielu ludzi nerwy ponoszą przedwcześnie.

Padają rozmaite argumenty, nawiązania do sumienia, ekonomiki, moralności i wszystkich świętych. Temperatura rozmowy chwilami wzrasta. W istocie z jednej strony nie jest pewne co będzie ze zdrowiem każdej ze stron, zdrowiem gości i ich lękiem o bezpieczeństwo, z ich pracą i sytuacją materialną. Z drugiej strony nie wiadomo czy sytuacja i dołożona do tego panika pośród klientów nie przyczynią się do upadłości podmiotów w branży.

Czy warto w tej sytuacji ciągać się po sądach? ..zwłaszcza że prawo ostatnio stanowione jest na kolanie i często z łamaniem zasad, choćby konstytucji. W gruncie rzeczy wszyscy jesteśmy ludźmi, którzy chcą przetrwać to co ich zaskoczyło. Tym bardziej chwalebne jest teraz szukanie wyjścia z sytuacji.

Jeszcze na studiach zarządzanie kryzysowe wzbudzało mój podziw i jest to rzecz, która różni profesjonalne i ludzkie zarazem zachowanie, od tego …jak ktoś się pogubi w życiu i biznesie. Skala wzajemnej pomocy, empatii, organizowania się mimo warunków budzi mój podziw każdego dnia.

Kilku fotografów zaskoczyło mnie wiadomością od swoich par z pytaniem, czy potrzebują wpłaty kolejnej zaliczki, aby w trudnej sytuacji podtrzymać płynność. Zaznaczam, że piszę o tym jedynie, aby wnieść nieco pozytywu i ugruntować swoją myśl i przekonanie, że „ludzi dobrej woli jest więcej”.

Przyszłość branży ślubnej. Co z obecnymi trendami?

Sytuacja narzeczonych jest w tym momencie nie do pozazdroszczenia. Zarówno tych, którzy mieli już zaplanowane i zarezerwowane uroczystości i usługi, jak i tych, którzy dopiero są na etapie planowania.

Osobiście przerwałem niektóre rozmowy dotyczące rezerwacji, zaś pierwsze, już ustalone daty, udało się szczęśliwie zmienić na jesienne. Jesteśmy dobrej myśli.

Towarzyszy nam dobry humor mimo zaistniałej sytuacji. Na co dzień nie brakuje satyry o bieżących wydarzeniach, powstają setki memów. Są i takie o branży ślubnej. Ostatnio widziałem eleganckie maseczki do sukien ślubnych..

Maseczka z koronkami i perełkami mnie ujęła. Nie dość, że bardzo ładna, skupia uwagę na pięknych oczach kobiety. Eleganckie maski dla panów, zarówno ze wzorem jak i jednolite również trzymają fason. Grunt to pozytywne nastawienie i humor…

Mówię o tym, ponieważ sami nie wiemy, jak to będzie dalej, ale szukamy sposobów na normalne życie i myślenie, na normalne funkcjonowanie i dążenie do swoich celów. Świat się zatrzymał, być może potrzeba ludzkości nieco refleksji, oby wyszła z niej lepsza. Ciężkie momenty są też powodem do ewolucji, we wszystkim.

Zastanawiające jest, jak wpłynie to na branżę ślubną. Nawet jeśli poprzedni stan powróci, to nie prędko. Inną drogą jest adaptacja do nowych warunków. Jak? Otóż wymyślimy to.

Być może w najbliższej przyszłości zmienią się trendy. Trendom w fotografii się to od dawna należało, z uwagi na powtarzalność i niedbalstwo w stylizacji i obróbce zdjęć.

Jeśli coś co było trendy stało się komercyjne i mainstreamowe – zwiastowało to „obrót koła zamachowego wielkiej lokomotywy”. Ale teraz zajdą też inne procesy – przewartościowanie wielu dotychczasowych założeń w sferach życia. Także dotyczących samych ślubów, fotografii ślubnej. Żaden proces nie pozostaje bez echa… Może być tak, że ugruntuje się coś jak np. moda na maseczki w trakcie ślubu lub samych sesji, lub okaże się to chwilowym i mocno przesadzonym trendem.

Realia zaobserwowane w trakcie tego trudnego okresu mogą nadać kierunek branży, np minimalizm w organizacji ślubu, odrzucenie wszelkich sztucznych stylizacji, modnych do tej pory. Może nastąpić zwrócenie się do bardziej uniwersalnych i ludzkich wartości. Ludzie docenią rzeczy, których do tej pory nie doceniali dostatecznie.

Myślę, że będzie lepiej. Lepiej nie dla każdego jednak oznacza to samo.

Co z bieżącymi uroczystościami i zaplanowanymi zdjęciami?

Jeśli chodzi o „dzień zero”, czyli datę ślubu, tu jest największy problem. Para młoda ma w zasadzie dwa wyjścia, jeśli chce realizować swój plan.

Przeprowadzić ceremonię jedynie z udziałem najbliższych i ewentualnie fotografa/videooperatora, zaś uroczystość ograniczyć zgodnie z aktualnym stanem zakazów. W najbliższym czasie zakazy będą ulegać zmianom, ale preferencje gości, jak wspomniałem wcześniej niekoniecznie tak szybko.

Drugie wyjście to ślub i wesele w innym terminie – przeniesienie terminu wraz ze wszystkimi usługodawcami na kolejne miesiące – jesienne lub na przyszły rok. Wchodzą w grę również terminy piątkowe i czwartkowe. Te nie są dla mnie osobiście nowością, ale sytuacja może przetrzeć szlaki na przyszłość.

Nie zawsze da się wszystkich pogodzić. Sytuacja zmusza do ponownych poszukiwań ludzi do współpracy. Na tej fali pojawiać się będą także tak zwariowane pomysły na marketing jak zniżka na poczet utraconych opłat u poprzedniego usługodawcy. Już to zaobserwowałem. Nie dajmy się zwariować.

Jeśli chodzi o wybór fotografa na ślub odsyłam do mojego wpisu o tym jak nie zgubić się w tym poszukiwaniu.

Trudności wniknęły także w organizacji sesji zdjęciowych …skoro zakazy dotyczą swobodnego przemieszczania, a wiele obiektów jest niedostępnych.

Na chwilę obecną można korzystać z lasów i nie używać maseczek w trakcie wykonywania zdjęć. Najważniejsze jest nasze bezpieczeństwo i zdrowy rozsądek. Pozostaje też kwestia emocji pozujących, czyli szeroko rozumianego samopoczucia.

Z sesjami trzymamy rękę na pulsie, pozostając w zawieszeniu.

Sesja ślubna w domu | #zostanwdomu

Rozmyślając o zdjęciach ślubnych w nietypowych warunkach przychodzą mi na myśl różne dotychczasowe przypadki. Zarówno ceremonie w kameralnym gronie, którym nie brakuje doniosłości i emocji, jak i sesje planowane wbrew warunkom.

Sesja, którą chciałem pokazać przy okazji wpisu, a w zasadzie jej część, nie zaszła w ekstremalnych okolicznościach. Przyszła mi na myśl jako przykład minimalizmu – uporządkowane tło i niezbyt duża odległość od domu, w zasadzie zerowa.

Niech będzie w nawiązaniu do hasła #zostanwdomu, a zarazem coś pozytywnego i miłego dla oka po tych refleksyjnych strofach powyżej. Mam nadzieje nieco podnieść na duchu pary czekające na łaskawsze dla nas czasy.

Swoją drogą, czy sesja ślubna w domu zyska na popularności w związku z tym, że spędzamy w nim teraz tak wiele czasu z uwagi na izolację? Czy będziemy od tego uciekać czy otworzyliśmy na nowo oczy na tą swoją przestrzeń w innych kontekstach? Czas pokaże.

Sesja jaką wykonaliśmy w trakcie wyjścia na zaplanowane lokacje. Użyty został jeden z dwóch strojów zaplanowanych na sesję, alternatywny dla sukni ślubnej, która była bajeczna.

Suknia była równie urzekająca. Zwłaszcza, że została uszyta własnoręcznie przez zdolną Pannę Młodą.

https://www.instagram.com/p/BaLcEEilE2h/

Strój użyty wcześniej w apartamencie, został wzbogacony o dodatki, które wspaniale pracowały z udziałem ogromnej dmuchawy…

Magiczne miejsce i magiczny ogród…

Jeśli podoba Ci się idea jaką jest sesja ślubna w domu, sesja narzeczeńska, partnerska, zapraszam do kontaktu.


zdjęcia ślubne Gdynia

Anna i Grzegorz | Zdjęcia ślubne Gdynia | Sesja w nadmorskim lesie

Zdjęcia ślubne Gdynia | Anna i Grzegorz | sesja w nadmorskim lesie

...połączyły nas fotograficzne zainteresowania, dzieliła ogromna odległość. Po wielu internetowych rozmowach o rzeczach ważnych i mniej poważnych, widzimy się w Gdyni w dniu uroczystości.

Ceremonia odbyła się w najpiękniejszym kościele na Kępie Oksywskiej. Jest to Parafia pw. św. Michała Archanioła. Jego dawna architektura, kryje przyjemne jasne wnętrza i zabytkowe organy, a ponadto zatopiony jest w otoczeniu zieleni. Bardzo malowniczy zakątek miasta...

Sesja plenerowa w pobliżu ptasiego rezerwatu mogłaby się skończyć szybko, przede wszystkim dzięki wielkiemu zaangażowaniu komarów. Tym czasem zdjęcia przyrody podobnie jak śluby plenerowe uczą, aby skuteczne repelenty były na stałe w samochodzie.

Spędziliśmy razem późne wiosenne popołudnie i wieczór z dala od zgiełku miasta. W sesji nie ucierpiał żaden ptak :). 

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej lub zarezerwować termin usługi na swój ślub zapraszam do przesłania paru słów poprzez formularz kontaktowy

Zdjęcia ślubne Gdynia | Krawcy Wizerunku


fotografia ślubna gdynia

Agnieszka i Marcin | Fotografia ślubna Gdynia oraz Kameralna Sztuczka

Fotografia ślubna Gdynia | Agnieszka i Marcin | Restauracja Sztuczka

Sympatia do klimatu nadmorskiego miasta sprawiła, że Agnieszka z Marcinem zechcieli powiedzieć sobie "tak" przed Gdyńskim ołtarzem. Jest to wspaniały pomysł, aby porwać najbliższych w swoje ulubione miejsce i połączyć to z tak niecodzienną atrakcją, a jednocześnie ważnym momentem życia. Było bardzo rodzinnie i kameralnie, bardzo miło. W takiej sytuacji skraca się dystans między fotografem, a ludźmi, których uwiecznia. Można poczuć się wyróżniony, będąc w tej jakże osobistej strefie. Z punktu widzenia fotografa, oddziaływanie na mnie emocji jest o wiele silniejsze, a zdarzenia bardziej sugestywne. Jest jeszcze jeden aspekt, który skłania mnie do pisania tego postu.

Sztuczka

Założenie uroczystości po ceremonii ślubu, to nie tradycyjne wesele, takie z tańcami i wszystkimi klasycznymi potrawami wydawanymi wg harmonogramu. W miejsce tego Para Młoda porywa swych bliskich do wybitnej restauracji, aby razem miło spędzić czas, zachwycić się kulinariami, pić wino i rozmawiać. Rozmowa jest chyba najważniejszym punktem degustacji win, częścią składową winnej kultury. Podróże w rozmowach, aromatach i smakach trunku, no i te zaskakujące rzeczy serwowane przez mistrza kuchni. Nie bez powodu to miejsce nazywa się Sztuczka. Wiele by o tym pisać, miałem jednak odnieść się do zdjęć. Sprawa nie banalna - reportaż - podczas, gdy jego bohaterowie niemal nie ruszą się ze swych siedzeń. Czy się da to zrobić i czy jest sens? Jak to ująć, skoro jak pisałem, dzieje się tyle rzeczy na raz przy stoliku. A zatem zobaczmy. Jest nastrój, gesty, uczucia i atmosfera. Ekspresja w niuansach.

Pogoda nie rozpieszczała ciepłem tego dnia. Korzystając z nieocenionej gościnności lokalu wykonaliśmy w jego wnętrzu jeszcze sporo zdjęć pamiątkowych, w przeróżnych konfiguracjach. Poniżej skupimy się jednak na części reportażowej, aby zachować skondensowany charakter galerii.

Chmury nad Bałtykiem

Wiatr rozwiał chmury nad Bałtykiem. Spotykamy się po raz drugi. Mam szansę pokazać kawałek mniej obleganych plaż, z dala od miasta i nieco przyjemnych widoków po drodze do nich. Buszujemy w kwitnącym rzepaku, dając słońcu czas na lepszy kąt i barwę światła. Namawiam wtedy na mniej znaną rybę naszych przybyszów. Stara prawda mówi, że Bellona jest w zatoce, kiedy nad zatoką kwitnie rzepak. To krótki czas na degustację tej rybki o zielonych ościach. Później czeka nas już dzika plaża, jest bezludnie, Bałtyk pozostaje niewzruszony. Rozgrzewające się dopiero przed latem szerokie plaże. Krótko mówiąc, wspaniałe chwile...

Wszystkich chętnych, abym zmierzył się z Waszym "niekonwencjonalnym weselem" zapraszam do rozmowy o fotografii. Zapraszam do formularza kontaktowego.

Fotografia Ślubna Gdynia | Krawcy Wizerunku


zdjęcia ślubne cegielnia rzucewo

Iza i Mikołaj | Ślub w westernowym wydaniu

Zdjęcia Ślubne Cegielnia Rzucewo | Ślub w westernowej oprawie

Na samą myśl, że będę miał przyjemność fotografować ślub w nieco innym wydaniu uśmiech poszerzył mi się o kilka centymetrów. Kolejne kilka z racji, że znajdę się w znajomym gronie, a następne kilka na plenerowe wydanie ceremonii.

Iza i Mikołaj zaplanowali imprezę w klimatycznej sali Cegielnia Rzucewo. Adaptacja z wytwórni tego budulca łączy w sobie widok drewna, cegieł i stali. Tego roku wykorzystaliśmy ją także do sesji plenerowej, ale o tym kiedy indziej. Miejsce pozwala na wszelkie fantazje związane z aranżacją wystroju.

Tym razem Cegielnia przeżyła imprezę w wydaniu westernowym. Kto nie czytał kiedyś książek Karola Maya, albo nie obejrzał choć raz niedzielnego seansu rodem z dzikiego zachodu… Goście szybko podjęli pomysł, na każdym kroku czuć było zapach prochu…

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o usługach fotografii ślubnej, zapraszam do kontaktu.

Zdjęcia Ślubne Cegielnia Rzucewo | W westernowej oprawie | Krawcy Wizerunku