J i B | ślub nad morzem | ceremonia ślubna na klifie
Ślub nad morzem | ceremonia ślubna na klifie
Ślub nad morzem. To hasło może wydać się mieszkańcom Pomorza czymś oczywistym. Dla wielu będzie piękną ideą, dla niewielu symbolicznym i duchowym wydarzeniem. A co jeśli ktoś nie będący mieszkańcem Pomorza chce przeżyć swój ślub nad morzem? Jeśli ktoś pokochał tutejszy krajobraz, przyrodę, pogodę, specyficzny „klimat” i chce poczuć wszystkie te aspekty na prawdę. Poczuć to ponad miarę, wraz z bliskimi i osnuć tym swą uroczystość. Czy będzie to łatwe i powszechnie dostępne? Jak dopiąć wszystkiego i uczynić przeżycie autentycznym…?
"Dać się porwać" - jak to pięknie brzmi
Szmat czasu wcześniej, siedziałem z okładką płyty w rękach. Napawałem się oprawą wydania i analogowym dźwiękiem nagranym w niskim stroju. Tyle balsamiczności i serca Mela Koteluk włożyła z zespołem w stworzenie Migawki. Blondwłosa kobieta wybrała się ze stolicy w dzikość wydm, aby dopiąć dzieła zdjęciami w wyjątkowej lokalizacji. W sumie to nieopodal miejsca o którym chce pisać. Same analogie. Patrząc na zdjęcia do płyty i słuchając nut pomyślałem, że to piękne założenie i realizacja i że to się kiedyś wydarzy. Ktoś z oddali przybędzie, aby wspólnie podziwiać Bałtyk.
Nadchodzi taki dzień, że zostaje porwany przez czyjeś marzenia. Pisze do mnie piękna blond włosa dziewczyna z daleka, która wraz z narzeczonym wymarzyła sobie ceremonię ślubną nad brzegiem morza. Równie wytrwale sprawdza możliwości i planuje ten pomysł od dawna. W końcu rusza na eskapadę po wybrzeżu i szuka odpowiedniego miejsca.
Sam nieraz poszukuję nowego miejsca na zdjęcia, wybrzydzam i szukam dotąd, aż będzie dokładnie tak, jak to sobie wyobrażałem, albo tak, żeby przeszło moje wyobrażenia.
Wypowiedzieć sobie słowa przysięgi w miejscu doniosłym i powalającym nadbałtycką urodą – tak sam bym to sobie wyobrażał. Ceremonia ślubna na klifie, z dala od dużych miast. Powietrze tak czyste, że drzewa spowijają wyjątkowo bujne porosty. Z dala od zatok i półwyspów, oznacza brzeg oddany w pełni żywiołom. Nic tu nie powstrzymuje Bałtyku, który sam rzeźbi krajobraz. Już raz pisałem jak morze potrafi zabrać szeroką plażę w kilkanaście minut i oddać ją potem, cofając swą złość od niechcenia. Innym razem zmienia oblicze i spowija świat we mgle w słoneczny dzień.
Będąc tam, oddajemy pokłon majestatycznemu pięknu, niczym Szerpowie czczący dach świata. Klify pełne pięknych drzew, surowe urwiska i upajająca plaża. Julia nie wie jaką przyjemność mi sprawiła, zapraszając mnie do swojego pomysłu. Kierowała się sercem, a to jest klucz do wielu słusznych decyzji na tym świecie. Chciałoby się to wszystko przeżyć jeszcze raz.
Wesele nad morzem | Kormoran MediSpa | Rowy
Po tej mocy duchowych przeżyć, nadchodzi czas, gdy emocje muszą wybrzmieć. Rodzina i znajomi towarzyszący młodym w cudownym wydarzeniu dzielą się wzruszeniem, ściskają się, całują i wypowiadają życzenia. Kiedy wulkan wrażeń nieco przycichnie, czas należycie uczcić to co się dokonało na naszych oczach.
Czas na ucztę i tańce w równie przyjaznym i gościnnym otoczeniu, jak łono nadbałtyckiej przyrody. Kormoran Medispa okazuje się być we właściwym miejscu. Szum morza utuli tu do snu, bryza wypełni płuca i ozdrowi umysł, a spróbuj zgłodnieć, to zajmą się tu Tobą należycie. Jako wnuk wspaniałej kobiety, która silną ręką zarządzała kuchnią w magicznym ośrodku na Mazurach, nie śmiałbym wypowiedzieć choćby słowa fałszu w kwestiach kulinarnych.
Jako fotograf powinienem jednak poprzeć swoje słowa obrazem. Właściwą i wyjątkową lokalizację, próbuję pokazać z ulubionej perspektywy. Spojrzenie z lotu ptaka będzie pauzą w reportażu. Miejsce to tak dalekie mi, a tak bliskie. Znów wątek wody pojawia się w mojej fotografii. Miejsce to leży nad morzem, nad którym żyję, jednocześnie jest nad jeziorem, a znad jezior pochodzę, ale i jest nad rzeką, a nad rzeką stoi mój rodzinny dom.
Sesja ślubna na plaży | sesja w dniu ślubu
Sesja nad morzem w dniu ślubu. Nie będę dziś pisać o tym, czy sesja tego dnia jest lepsza, czy osobny projekt winnym miejscu i czasie. Dość już było, o różnicach, wadach i zaletach jednej i drugiej. Wolałbym na łamach bloga pisać o ciekawych zdarzeniach i anegdotach, przygodach i szaleństwie. Tego nie zabrakło. Do dziś mrozi mi krew w żyłach widok aparatu na dachu auta, gdy zaparkowałem nad morzem. Do dziś nie wiem do końca kiedy go tam położyłem. Zanim wsiadłem, czy jak wysiadłem. Tyle było emocji… Zapas sprzętu i ubrań jaki wożę uchronił mnie od stanu przedzawałowego. Wróćmy do sesji, bo znów ogarniają mnie ciarki na to wspomnienie.
Jeśli jesteś z daleka, na zdjęcia najwygodniej jest uciec na chwilę z uroczystości. Zaryzykować czas, pogodę, skromniejsze nieco możliwości i zobaczyć co się stanie na gorąco.
Było nieco przed zachodem słońca. Pod osłoną muzyki wymknęliśmy się z Julią i Bartkiem niepostrzeżenie z hotelu. Dotarliśmy moim autem w okolicę miejsca ceremonii o najprzyjemniejszej porze. Wiatr ucichł i światło się już zmieniło. Jeszcze tylko spojrzenie na aparat na dachu, tętno maksymalne przez chwilę, wyparcie obrazu i już można iść napawać się atmosferą. Nieco zmieniam założenia w prowadzeniu sesji. Obserwuję energie tkwiącą w młodych i pozwalam jej grać. Czasem gryzę się w język, aby nie ingerować. Lepiej nieraz pozwolić, aby mieszające się emocje robiły wszystko za nas. Wychodzi to naturalnie, bez zbędnego ustawiania, a przecież w ustawianiu i tak chodziłoby o wypracowanie naturalności.
Nie wiem ile czasu spędziliśmy w tym cudownym miejscu. Uniesienia poza pierwszym planem są piękne, ale czas wracać na scenę. Gdy kurtyna zachodzącego słońca opadała gnaliśmy z powrotem, aby podtrzymać napięcie na parkietach…
A i D | Zdjęcia ślubne Gdynia | Sesja w parku oliwskim
Zdjęcia ślubne Gdynia | reportaż ślubny w centrum miasta morza
Dzisiejszy wpis to historia z gdyńskimi korzeniami. Wprawdzie młoda para na stałe żyje poza granicami, jednak w tak ważnym momencie życia, jak ślub, wracamy do miejsca, w jakim wszystko się zaczęło. Zatem spoglądam na Gdynie, miasto morza. Obserwuje je na nowo, wyszukując nowe perspektywy.
Nieodzowna staje się ostatnio filmowa perspektywa z powietrza. Wzniesienie i oddalenie spojrzenia daje wspaniałe osadzenie historii. Narracyjne ujęcia dają chwile pauzy w gęstym rytmie wydarzeń. Zdjęcia Gdyni z drona powtarzam tego dnia kilkukrotnie, w innym dniu robię też dogrywkę czując niedosyt ujęć.
Zaczynamy w centrum Gdyni, w jednej z kamienic słynnego szlaku modernizmu. Również w centrum odbywa się ceremonia. Kolegiata na głównej ulicy miasta, to kaplica o zabytkowym charakterze i przyjemnym kameralnym klimacie wnętrza.
Wesele nad morzem | Hotel Nadmorski | Morskie Oko
Kolejny etap przenosi nas do restauracji Morskie Oko w Hotelu Nadmorskim. Jego nazwę oddaje używając znów ujęć z lotu ptaka. Budynek znajduje się pośród wzgórz morenowych nadmorskiego pasa, na wzniesieniu nad zatoką i słynnym gdyńskim bulwarem. Osłona drzew daje mu przyjemną ustronność, a położenie na zboczu – ekspozycje na morskie powietrze i widoki.
Sesja w Parku Oliwskim
Jeśli chodzi o sesję – po osi Trójmiasta przesuwamy się na południe – do słynnego Parku Oliwskiego. To miejsce ma sentymentalną wartość dla Pary.
Park jest niezwykłym dziełem botaników, co warto docenić jako walor i inspirację w kompozycjach. Jest też miejscem nagromadzenia różnego rodzaju warunków oświetleniowych, dzięki rozmaitym przeszkodom dla światła i odbijającym go ekranom. Można chodzić po nim i oglądać światło. Zabawa z pozującą parą może przypominać trzymanie w ręku dwóch klejnotów, zbliżanie ich i oddalanie, podziwianie jak światło przepływa między nimi, odbija się z jednego na drugi, a one mienią się i promienieją nim.
Zdjęcia ślubne Starogard Gdański | Kokoszkowy | Bankiet ślubny White Merlin Sopot
Zdjęcia ślubne Starogard Gdański | Parafia św Barbary Kokoszkowy
Gdy wszystko było zakazane i niepewne, wiele było kameralnych uroczystości. Ludzie stawiali na to, co najważniejsze – uczucia i rodzinę.
Tego szukałem w ostatnich dwóch sezonach, poza realizacją obiecanego każdej parze zarysu i zamysłu działania, z jakim rozpoczynam zdjęcia.
Nie było by w fotografii wzniosłego sensu, gdyby nie poszukiwania wartości.
Tymi słowami zmierzam do publikacji materiału wg mnie wybitnie duchowego i osobistego. Bankiet opływa we wzruszenia i emocje, ponieważ poprzedził go piękny ślub i chrzest, którym to dałęm się porwać jako Tata dwóch synków.
Brak tańców na zdjęciach byłoby dla wielu wysoką przeszkodą, łatwo o efekciarstwo, trudno o esencję. Dla mnie uczestniczenie w kameralnej rodzinnej atmosferze to zarówno wyzwanie jak i ogromne przeżycie. Prezentowałem już swoje stanowisko w temacie w reportażu Agnieszki I Marcina. Polecam go również, jako świetny przykład roli fotografa w rodzinnych wydarzeniach.
Chciałbym takimi reportażami subtelnie przekazać, co dla mnie najważniejsze. To taki papierek lakmusowy – sprawdzian tego, jak bardzo możemy mówić o wspólnych wibracjach.
Zawsze biorę pod uwagę, że wybrane do publikacji zdjęcia oglądać będą osoby obce względem danej pary. Ułatwię zatem Tobie wniknięcie w ten wir, jaki mnie porywał.
Ważne są momenty i gesty, jak zawsze, ale też czytaj z oczu na tych zdjęciach.
Ślub w zabytkowym kościele pw św Barbary w Kokoszkowych | Fotograf Starogard Gdański
To kolejna moja podróż wzdłuż Wisły na południe od Trójmiasta. Zawsze z lubością zwiedzam te tereny.
Lądujemy pod kościołem, wypędzając czarnego kota spod bramy, zanim dotrze tam para młoda.
To sędziwa budowla, jeden z najstarszych kościołów na Kociewiu. Kaplica pamięta jeszcze czasy zanim na ziemiach tych pojawili się Krzyżacy. Kamienno-ceglana konstrukcja z dobudowaną drewnianą wieżą, wnętrze wypełnione zabytkowymi elementami, z których kamienna kropielnica wzbudza najwięcej zadumy nad upływem czasu…
Msza była daleko od lokalizacji bankietu weselnego, wszystko było napięte czasowo i przerwane ulewą. Moknę w niej do suchej nitki i schnę niemal całkowicie pędząc autostradą A1.
Docieram karkołomnie na bankiet do Sopotu.
Miasto to cenię na swój osobisty sposób. ..ale nie będę wspominać o przysypianiu na wykładach, czy bieganiu po dachach kamienic, architekturze, wibracjach, wystawach, koncertach, imprezach, jazzie i housie, koniach i rowerach. Balsamiczna atmosfera, ale nie wykraczajmy poza ramy reportażu zbyt daleko.
Jesteśmy zatem w restauracji White Marlin. To specyficzny drewniany budynek położony tuż przy plaży. Dawniej poznaliśmy tam z Moniką sporo kultury i kuchni chińskiej, robiliśmy przed laty zdjęcia dla słynnego Hotelu Zhong Hua.
Było wiele satysfakcji jak po tygodniach oceniłem zdjęcia. Były rozbrajające mnie sukcesy, jak złapanie na zaskoczeniu wujka – wirtuoza dowcipu. Wiele prywatności i przyjemnej rodzinnej atmosfery.
Zapraszam serdecznie do tego reportażu.
Kolejny raz gościnnie fotograf Starogard Gdański
Śródziemnomorskie wesele ...tuż pod Trójmiastem? | Ślub plenerowy w Neil Court
Śródziemnomorskie wesele tuż pod Trójmiastem w Neil Court
Bywają takie dni w moim ślubnym harmonogramie, kiedy to padają rekordy temperatury. Najcieplejsze dni lata pozwalają uzyskać maksymalną dozę nadmorskiej przyjemności. Łatwo wtedy o skojarzenia ze śródziemnomorskimi kurortami, wypoczynkiem, relaksem i celebracją ważnych chwil w ulubionych zakątkach.
Miejsce, które dziś pokażę wydaje się być stworzone, jak żadne inne w naszej okolicy, aby zorganizować wesele w stylu śródziemnomorskim. Neil Court jest położone na uboczu, pozwala tym samym oderwać się od zgiełku. Co ważniejsze jednak połączenie tropikalnej roślinności, architektury i otwartych przestrzeni dopełnia zamysłu, połączenia elegancji ze swobodą garden party. Jest to też odpowiedź dla szukających możliwości i i inspiracji jak zorganizować wesele w ogrodzie. Gościnność i wyśmienita kuchnia są tu przysłowiową wisienką na torcie.
Zapraszam do reportażu Karoliny i Dawida, które jest tego świetnym przykładem.
Osobom poszukującym inspiracji weselnych, polecam do obejrzenia także wpis gdzie pokazujemy plenerowy ślub nad morzem w Juracie.
Śródziemnomorskie wesele nie może obyć się bez sesji w surferskim spocie
Nieopodal Trójmiasta mamy niezwykłe miejsce oblegane przez wind i kitesurferów. Znany spot – Rewa – posiada specyficzne ukształtowanie brzegu i korzystne kierunki wiatrów. Do tego atrakcyjny teren przyciąga również uwagę lokalnych mieszkańców i turystów z odległych miejsc. Wszystko to daje także zdjęciom dodatkowe tchnienie, choć bywa, że podnosi poprzeczkę.
W dniu sesji mieliśmy dla siebie zaledwie kilka-kilkanaście metrów kwadratowych wolnej przestrzeni w kulminacyjnym momencie sesji. Dzięki wyrozumiałości ludzi celebrujących z nami zachód słońca, a także dzięki pracy w parze udało się ustrzelić sporo czystych kameralnych kadrów.
Zapraszam do zdjęć.
Bezalkoholowe wesele w lesie | Pomorskie | Chatka Gołębiewo
Bezalkoholowe wesele w lesie Pomorskie | Chatka Gołębiewo
Bezalkoholowe wesele | ambitne wyzwanie organizacyjne.
Jest ono wyzwaniem jeszcze bardziej dla samych par młodych niż konsultantów, którzy przestudiowali już multum rozwiązań na organizowanych przez siebie imprezach. Pomysł sam w sobie nie tylko ma w zamiarze promować zdrowy tryb życia. Słuszne jest też zmniejszenie wagi w życiu codziennym jednej z najbardziej szkodliwych używek, wbrew temu jak wartościują ją systemy polityczne i zakorzenione tradycje. Mimo że w ostatnich czasach na znaczeniu zyskuje aktywny tryb życia i świadome odżywianie, konsumpcja alkoholu nie spada. Mocno utarła się ona również w tradycji polskiego wesela.
Z uwagi na ten stan rzeczy decyzja zorganizowania imprezy bez udziału alkoholu jest trudną decyzją. Pary młode boją się ryzyka nieudanej imprezy lub też odmowy przybycia gości. Alkohol dla wielu nieodłącznie łączy się z celebracją radosnych uroczystości, innym razem dodaje animuszu na parkiecie i kontaktach towarzyskich. Bezalkoholowe wesele może zatem być eksperymentem, jak np wesele wegańskie. Jeśli jednak każdy podejdzie do tego świadomie, będzie to nawet kameralna grupa życzliwych sobie ludzi, znajdzie się ktoś kto ma duszę wodzireja, a przebieg się dobrze zaplanuje – sukces murowany.
Sesja narzeczeńska w leśnej dolinie.
O wszystkim rozmawialiśmy sobie wykonując zdjęcia do tzw „sesji narzeczeńskiej”. Cudzysłowu używam celowo – tej nazwy handlowej używam jedynie z uwagi na utarte branżowe zwyczaje. Zawsze powtarzam parom, że to spotkanie „po cywilu”, gdzie mają do dyspozycji fotografa. Wokół zamysłu prezentowania dwojga ludzi i ich wzajemnych relacji owija się też kwestia ich ulubionego otoczenia, ale także samego zamysłu zdjęć.
Postanowiliśmy spotkać się w lasach Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, w okolicach Gdańska. To miejsca jakie wszyscy, po obu stronach obiektywu, uwielbiamy.
Przemierzyliśmy Dolinę Radości dzieląc drogę i czas zdjęć na pół. Pierwsza część zakładała codzienne leśne stroje i swobodę. Stanowiła też rekonesans miejsc, które pozostawiliśmy na bardziej klasyczne ujęcia po zmianie strojów. Nie zabrakło chodzenia po drzewach zwalonych nad zboczem dolinki. Była okazja do ujęć z powietrza.
Zielona suknia ślubna i garnitur w kratkę
Dzielnica Gdańska w okolicy ciekawszych rejonów Trójmiejskich lasów. Tu zaczynamy przygotowania. Zieleń na wyciągnięcie ręki i zieleń pozostanie kolorem przewodnim tego dnia.
Z tym kolorem wiąże się pewien paradoks. Z jednej strony zieleń boho jest jedną z barw bardziej poszukiwanych przez projektantów wnętrz. Z drugiej strony śluby w stylu boho, są często fotografowane z najbardziej fatalnym oddaniem tej palety barw. Pomimo tego że styl ten wielbi naturę, a fotografujący zaklinają się w umiłowaniu do zdjęć analogowych, a przecież klisze oddawały zieleń doskonale…
Będzie alternatywnie, zatem kolor przewodni jest kolorem sukni, a także garnituru i skóry butów. Będą też detale ze stylu epoki modernizmu i ten wspaniały fiat 125.
Klasycznym pozostaje ceremonia – msza św. w kościele pw. św. Stanisława Kostki. Wysokie, strzeliste wnętrze, jasne i przestronne.
Wesele w lesie Pomorskie | Chatka Gołębiewo
Dobrą cechą trójmiejskiej aglomeracji jest jej otoczenie. Z jednej strony akwen zatoki Gdańskiej, z drugiej zaś wzgórza morenowe porośnięte lasami mieszanymi. Te obfitują w ciekawą rzeźbę terenu, strumienie, zakątki. Nie brakuje miejsc zacisznych, choćby takie jak to, gdzie znajduje się Chatka Gołębiewo. Jedno z miejsc umożliwiających zorganizować ślub i wesele w plenerze w Trójmieście.
Niech nieco uzasadnią to widoki z lotu ptaka. Wielość możliwości aranżacji jest w plenerowych uroczystościach nieograniczona.
Tu wracamy do zamysłu, czyli bezalkoholowej imprezy plenerowej. Ważne w takich przypadkach jest to, jak poprowadzi się zabawę. Ludzie są otwarci, także na to aby odejść od schematu wesel jakie znają. To chciałbym pokazać wybierając nieco zdjęć z całego reportażu. Czas obfitował w spontaniczne chwile z dużą dozą poczucia humoru.
Sesja ślubna w lesie
Kontynuujemy sesją – i tym razem okoliczny las dał nam tło i wiele efektów świetlnych. Krótka eskapada dała przyjemne portrety Pary. Poniżej kilka z nich.
Mam nadzieję, że podobał Wam się wpis. Mnie cieszy możliwość pokazywania alternatywnych możliwości w kwestii organizowania ślubu. Zapraszam do udostępniania, komentowania i pytań.
Joanna i Bartosz | Zdjęcia Ślubne Gdańsk | Serca Dwa
Zdjęcia ślubne Gdańsk, Dwór Artusa. Zabieramy Was do samego serca Trójmiasta, na ślub cywilny w centrum Gdańskiej Starówki.
Obok ślubów plenerowych, wykorzystanie wyjątkowych wnętrz jest świetnym sposobem na podniesienie rangi i wrażeń z ceremonii ślubu cywilnego. Dla osób ceniących historię Gdańska, może być takim na przykład ślub w Dworze Artusa.
Spójrzmy jak może wyglądać taka ceremonia. Za jej organizację odpowiadały Asia i Ania z Serca Dwa - Wedding Planners.
Obraz ruchomy zarejestrowali Dawid i Karol z PressPlayFilm, to nie pierwsze nasze spotkanie, a co najważniejsze kolejne zakończone sukcesywną współpracą.
Wszystkie Pary chcące dowiedzieć się o szczegółach współpracy zapraszam do napisania kilku słów poprzez formularz kontaktowy.
Ania i Paweł | Zdjęcia Ślubne Gdańsk | Sesja Ślubna Gdańsk
Zdjęcia ślubne Gdańsk | Anna i Paweł | Taneczna sesja w Stoczni Gdańskiej.
W dzisiejszym wpisie Anna i Paweł w tysiącletnim mieście, czyli reportaż ślubny w Gdańsku.
Architektura starego miasta ceniona jest przez młode pary podczas sesji jak i jako lokalizacja uroczystości ślubnych. Tym razem nieco bardziej kameralna, ale równie godna polecenia nowożeńcom Kaplica św Anny.
Lokalizacja uroczystości to restauracja Zacisze. Nad gośćmi pieczę trzymał rewelacyjny Dj i wokalista Sławek Bieniek.
Zapraszam do obejrzenia wybranych ujęć z reportażu i sesji jaką wykonaliśmy z Anią i Pawłem w mniej i bardziej znanych zakątkach miasta, a ponadto jego bliskich okolicach.
Pełny zestaw zdjęć, jak zawsze, dostępny dla rodziny i przyjaciół, znajduje się w zamkniętej strefie dla Par.
Osoby chcące dowiedzieć się więcej o szczegółach wykonywanych prac a także o dostępnych terminach zapraszam do formularza kontaktowego.
Zdjęcia ślubne Gdańsk | Krawcy Wizerunku
Magdalena i Grzegorz | Zdjęcia ślubne Gdańsk | Katedra Oliwska | Wichrowe Wzgórza
Magdalena i Grzegorz | Zdjęcia ślubne Gdańsk | Ślub w Katedrze Oliwskiej
Jak przystało na fotografa ślubnego związanego z Trójmiastem, często zdarzają mi się zdjęcia w jego najpopularniejszych ślubnych lokalizacjach.
Niewątpliwie jednym z bardziej tutaj znanych i pożądanych miejsc na ceremonię kościelną jest Katedra Oliwska. W monumentalnej budowli wrażenia związane z zawarciem sakramentu zyskują na sile i wzniosłości. Jej piękne przestrzenie przepełnia dźwięk słynnych organów, dopełniając całości.
Instrument ten spaja się z pomieszczeniem, w jakim jest umieszczony. Wszystko staje się pudłem rezonansowym, od drewnianej ławy, poprzez posążek i posadzkę, a skończywszy na sklepieniu. Człowiek w jego wnętrzu zatapia się w muzyce, jest jej częścią, oddycha dźwiękiem, czuje muzykę na skórze i wewnątrz siebie.
Z tego względu organy kościelne to instrument jedyny w swoim rodzaju. Do tego każdy jest niepowtarzalny, ma swoją specyfikę, a ponadto własną historię.
Magda i Grzesiek sprawili mi przyjemność, angażując do pracy w takich warunkach. Po raz kolejny znalazłem się w oliwskich murach, a co najważniejsze - dźwiękach.
Celebrowaliśmy na i jednocześnie w Wichrowych Wzgórzach. Innymi słowy w jednym z bardziej znanych ośrodków wypoczynkowych w Pojezierzu Kaszubskim i jednocześnie lubianą lokalizacją weselną.
Potem sesja, subtelność, zieloność, popołudniowy spokój gdańskich zaułków i słuchanie, jak dzień zasypia spokojnym szumem brzegu morza.
Wszystkich, którzy chcieliby poznać szczegóły współpracy lub zapytać o dostępność terminu zapraszam do kontaktu.








































































































































Zdjęcia ślubne Gdańsk | Krawcy Wizerunku
Paulina i Marcin | Dwa burzowe dni | Sesja w parku i na nadmorskim brzegu.
Zdjęcia ślubne Tczew | Paulina i Marcin | Sesja w parku wejherowskim i nad pełnym morzem
Dzisiejszy wpis odsłania skróconą wersję reportażu i sesji plenerowej Pauliny i Marcina.
Dwa burzowe dni - ponieważ mieliśmy ich piorunujące połączenie - intensywna ulewa zaskoczyła nas przed ślubem, a potem chwile grozy były podczas sesji plenerowej. Totalne przemoczenie znowu wisiało na włosku.
Nie jest to regułą, ale kontakt z fotografią i modą pomagał parze młodej szybko i skutecznie współdziałać. Dzięki temu sesja była szybka i intensywna. Poniżej wybrałem nieco kadrów, zwłaszcza z miejskiej lokalizacji.
Po kolei jednak. Słowa opisu należą się lokalizacjom w reportażu. Najpierw oglądamy piękny kościół w Piasecznie jest to Sanktuarium Matki Bożej Piasecznej.
Uroczystość weselna miała miejsce w Hotelu nad Wisłą w Knybawie, miejsce godne polecenia z uwagi na kuchnię jak i świetne wizualnie jako sala weselna.
Paulina i Marcin mieli do pokonania spory odcinek do miejsca sesji. Umówiliśmy się w Wejherowie - kameralnym mieście nieopodal Trójmiasta - które to leży na ich trasie do celu, nad pełnym morzem. Widząc, co się święci na niebie, postanowiłem wykorzystać zakątki miasta, jako pierwszą lokalizację. Działaliśmy tam do granic możliwości czasowych (ramy działania wyznacza nam zawsze zachód słońca i dojazdy). Miejski starodrzew osłonił nas rozłożystymi koronami przed silnym światłem słonecznym. Spędziliśmy w nim narastającą duszność. Po szybkim rajdzie nad brzeg morza udało się dokończyć sesję na opustoszałej plaży, tuż przed burzą...
Wszystkich, chcących dowiedzieć się więcej o szczegółach sesji i reportażu zapraszam do kontaktu.




















































































Zdjęcia Ślubne Tczew | Krawcy Wizerunku
Anna i Grzegorz | Zdjęcia ślubne Gdynia | Sesja w nadmorskim lesie
Zdjęcia ślubne Gdynia | Anna i Grzegorz | sesja w nadmorskim lesie
...połączyły nas fotograficzne zainteresowania, dzieliła ogromna odległość. Po wielu internetowych rozmowach o rzeczach ważnych i mniej poważnych, widzimy się w Gdyni w dniu uroczystości.
Ceremonia odbyła się w najpiękniejszym kościele na Kępie Oksywskiej. Jest to Parafia pw. św. Michała Archanioła. Jego dawna architektura, kryje przyjemne jasne wnętrza i zabytkowe organy, a ponadto zatopiony jest w otoczeniu zieleni. Bardzo malowniczy zakątek miasta...
Sesja plenerowa w pobliżu ptasiego rezerwatu mogłaby się skończyć szybko, przede wszystkim dzięki wielkiemu zaangażowaniu komarów. Tym czasem zdjęcia przyrody podobnie jak śluby plenerowe uczą, aby skuteczne repelenty były na stałe w samochodzie.
Spędziliśmy razem późne wiosenne popołudnie i wieczór z dala od zgiełku miasta. W sesji nie ucierpiał żaden ptak :).
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej lub zarezerwować termin usługi na swój ślub zapraszam do przesłania paru słów poprzez formularz kontaktowy





























































































Zdjęcia ślubne Gdynia | Krawcy Wizerunku