Agnieszka i Marcin | Fotografia ślubna Gdynia oraz Kameralna Sztuczka

Fotografia ślubna Gdynia | Agnieszka i Marcin | Restauracja Sztuczka

Sympatia do klimatu nadmorskiego miasta sprawiła, że Agnieszka z Marcinem zechcieli powiedzieć sobie „tak” przed Gdyńskim ołtarzem. Jest to wspaniały pomysł, aby porwać najbliższych w swoje ulubione miejsce i połączyć to z tak niecodzienną atrakcją, a jednocześnie ważnym momentem życia. Było bardzo rodzinnie i kameralnie, bardzo miło. W takiej sytuacji skraca się dystans między fotografem, a ludźmi, których uwiecznia. Można poczuć się wyróżniony, będąc w tej jakże osobistej strefie. Z punktu widzenia fotografa, oddziaływanie na mnie emocji jest o wiele silniejsze, a zdarzenia bardziej sugestywne. Jest jeszcze jeden aspekt, który skłania mnie do pisania tego postu.

Sztuczka

Założenie uroczystości po ceremonii ślubu, to nie tradycyjne wesele, takie z tańcami i wszystkimi klasycznymi potrawami wydawanymi wg harmonogramu. W miejsce tego Para Młoda porywa swych bliskich do wybitnej restauracji, aby razem miło spędzić czas, zachwycić się kulinariami, pić wino i rozmawiać. Rozmowa jest chyba najważniejszym punktem degustacji win, częścią składową winnej kultury. Podróże w rozmowach, aromatach i smakach trunku, no i te zaskakujące rzeczy serwowane przez mistrza kuchni. Nie bez powodu to miejsce nazywa się Sztuczka. Wiele by o tym pisać, miałem jednak odnieść się do zdjęć. Sprawa nie banalna – reportaż – podczas, gdy jego bohaterowie niemal nie ruszą się ze swych siedzeń. Czy się da to zrobić i czy jest sens? Jak to ująć, skoro jak pisałem, dzieje się tyle rzeczy na raz przy stoliku. A zatem zobaczmy. Jest nastrój, gesty, uczucia i atmosfera. Ekspresja w niuansach.

Pogoda nie rozpieszczała ciepłem tego dnia. Korzystając z nieocenionej gościnności lokalu wykonaliśmy w jego wnętrzu jeszcze sporo zdjęć pamiątkowych, w przeróżnych konfiguracjach. Poniżej skupimy się jednak na części reportażowej, aby zachować skondensowany charakter galerii.

Chmury nad Bałtykiem

Wiatr rozwiał chmury nad Bałtykiem. Spotykamy się po raz drugi. Mam szansę pokazać kawałek mniej obleganych plaż, z dala od miasta i nieco przyjemnych widoków po drodze do nich. Buszujemy w kwitnącym rzepaku, dając słońcu czas na lepszy kąt i barwę światła. Namawiam wtedy na mniej znaną rybę naszych przybyszów. Stara prawda mówi, że Bellona jest w zatoce, kiedy nad zatoką kwitnie rzepak. To krótki czas na degustację tej rybki o zielonych ościach. Później czeka nas już dzika plaża, jest bezludnie, Bałtyk pozostaje niewzruszony. Rozgrzewające się dopiero przed latem szerokie plaże. Krótko mówiąc, wspaniałe chwile…

Wszystkich chętnych, abym zmierzył się z Waszym „niekonwencjonalnym weselem” zapraszam do rozmowy o fotografii. Zapraszam do formularza kontaktowego.

Fotografia Ślubna Gdynia | Krawcy Wizerunku